środa, 16 stycznia 2008

Zell am See 2

Co do samej jazdy na nartach, to nasuwa się pierwsze spostrzeżenie, że jak na warunki alpejskie jest to stosunkowo mały ośrodek narciarski (130 km tras). Tak naprawdę jest to tylko jedna góra czyli Schmittenhohe, zdrobniale zwana przez "nas" Szmitkiem dla odróżnienia od Kitzka, czyli Kitzsteinhorn.

Dlatego wybierając się na tydzień do Zell am See kiedy znudzi nam się już jazda na nartach na Szmitku możemy się wybrać jeden lub dwa dni jazdy na Kitzsteinhorn.

Wyjazd na dłużej niż tydzień do Zell am See nie ma sensu chyba że zamierzamy jeździć kilka dni np. w oddalonym o ok. 35 km Saalbach.

Największe tłumy amatorów białego szaleństwa są zawsze na zachodniej stronie góry, czyli inaczej „na prawo” od Zell am See bo są tam trasy narciarskie niebieskie i czerwone i chyba największy parking przy dolnej stacji kolejki Areitbahn. Duża ilość narciarzy powoduje co oczywiste kolejki w godzinach szczytu i szybkie pogorszenie warunków na stoku, w rezultacie czerwoną 10 pod koniec dnia zjeżdża się podobnie jak czarną 13 lub 14.

Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest udać się na wschód do dolnej stacji kolejki Sonnenalm, której żółty wagonik wywiezie nas na wschodnie stoki, idealnie przygotowane szerokie wprost stworzone do szybkiej karwingowej jazdy!

Brak komentarzy: